Trucizna płazów z Ameryki Południowej uważana jest w kręgach alternatywnych za cudowny lek. Mówi się, że oczyszcza psychikę i zwalcza poważne choroby. Nie zostało to jednak udowodnione. Kiedy nad lasem deszczowym zapada zmierzch, olbrzymia szmaragdowozielona żaba wspina się na korony drzew nad Amazonką i swoją pieśnią obwieszcza deszcz. Dziesięciocentymetrowy płaz o kremowobiałym brzuchu jest niezwykle trujący, do tego stopnia, że nawet węże wypluwają go po kilku sekundach z kambo ceremoni.
kambo – ceremonia – totalna biologia – biegunka – ból brzucha
Uwolniona od drapieżników Phyllomedusa bicolor wiedzie beztroskie życie w runie leśnym – chyba, że dorwą ją Indianie z plemienia Katukina. Następnie rozpoczyna się procedura, która prawdopodobnie zepsuje żabie radość z życia w dżungli: Rdzenni mieszkańcy Brazylii rozciągają czachę między czterema palami jak X i łaskoczą ją po palcach. Drewnianym kijem szaman drapie zwierzę po grzbiecie i pozbawia je śmiertelnych wydzielin. Żaba zostaje ponownie pozostawiona w dżungli – by dojść do siebie po surowym zabiegu.
Żaba leczy wszystko, biegunka totalna biologia. Dla Katukina i innych plemion z północno-zachodniej Amazonii olbrzymia żaba to apteka na czterech nogach. Kambô, jak nazywają swoją wydzielinę, uważana jest za uniwersalną broń przeciwko malarii, żółtej febrze czy ukąszeniom węży. Myśliwi używają rapé ceremonia jako wzmacniacza kondycji i percepcji przed wyruszeniem na łowy, kobiety liczą na płodność z niego. Firmy farmaceutyczne próbują wykorzystać sposób działania substancji w medycynie – biegunka totalna biologia.
Żaba jest też modna w kręgach ezoterycznych i naturopatycznych. Na Instagramie neo-hippisi i maniacy jogi trzymają w iPhone’ach swoje blizny w kształcie kropek rytuał kambo, a szamani z Peru i Brazylii jeżdżą po Europie z nasączonymi trucizną drewnianymi pałeczkami. Żabie dziwolągi łączą ceremonia Kambô z meridianami, czakrami, nadis i punktami marma, najnowszym szałem jest „Auricular Kambô”, gdzie wydzielina jest aplikowana na punkty refleksyjne uszu.
Na Zachodzie trucizna ma pomagać nie na malarię, ale na migrenę, alergie czy na depresję. W internecie krążą niezliczone wpisy osób, które podobno z pomocą żabiego leku wyleczyły się z problemów jelitowych, pokonały stany depresyjne czy rzuciły palenie. Jeśli wierzyć doniesieniom, ceremonia Kambô pomaga nawet na nieuleczalne choroby: Alzheimer, cukrzyca, rak. Żaba leczy wszystko.
kambo – co to jest – rytuał
Trucizna wywołuje ostrą reakcję immunologiczną. Jak to często bywa w dziedzinie medycyny alternatywnej, miesza się tu alchemiczna wiara w cuda, ezoteryczne nauki o energii i konkretne sukcesy w leczeniu. „Z Kambô można pracować w tradycyjny folkorystyczny lub zachodni trzeźwy sposób”. Ton, który w poprzednim życiu był kierownikiem ds. komunikacji w firmie technologicznej, od początku roku poświęcił się całkowicie pracy z wydzielinami żab. „Coraz więcej osób, które wcześniej nie miały skłonności do tradycyjnych naturalnych metod uzdrawiania, angażuje się w intensywny proces sesji – co to jest kambo?
Stosuje też substancję zgodnie z tradycyjną metodą Indian: żarzącym się drewnianym kijem Ton wypala swoim klientom pół tuzina małych kropek na ramieniu, plecach lub łydce, na tyle dużych, że powodują małe pęcherze. Usuwa poparzone warstwy skóry i wciera w ranę wydzielinę żaby, szaman znaczenie.
Efekt jest natychmiastowy, co to jest kambo: składniki docierają do krwi i układu limfatycznego w ciągu kilku sekund. Przez ciało przebiegają uderzenia gorąca, serce bije szybciej, uszy pędzą. Trucizna wywołuje ostrą reakcję immunologiczną, po której często występuje biegunka i wymioty, puchnie gardło i twarz. Organizm reaguje na truciznę. Efekt trwa około kwadransa, po czym następuje godzinny okres regeneracji.
Dla Tona ta męka jest znakiem detoksykacji deltorfina: „Kambô dosłownie wypłukuje wewnętrzny brud ze wszystkich komórek ciała” – deltorfina. „Najsilniejsze fizyczne procesy oczyszczania obserwuję u osób, które przez długi czas były uzależnione od opiatów lub przeszły chemioterapię”. Mówi się, że żaba łagodzi również dolegliwości psychiczne: „Wielu szuka w Kambô ogólnego skupienia lub rozpuszczenia negatywnych wzorców zachowań. Na przykład uzależnienie od nikotyny czasami po prostu znika po jednej sesji.”
W kontekście plemiennym Kambô podaje się w grupach liczących do 15 osób; Ton pracuje tylko w terapiach indywidualnych, a sesja z nim trwa cztery do pięciu godzin, totalna biologia ból brzucha. Obejmuje to trzymanie jego pacjentów w ramionach podczas leczenia, gdy wymiotują swoje toksyny i traumę, płaczą, a czasem mdleją.
Ton jest jednym z niewielu świadczeniodawców skłonnych do wypowiadania się; na scenie dominuje strach przed zakazem stosowania żabiej medycyny. Obawy są zbyt duże, że Kambô może pójść tą samą drogą, co lek z dżungli – ayahuasca, który najpierw był reklamowany jako cudowne lekarstwo, a następnie skryminalizowany jako narkotyk grozy. Dlatego Ton powstrzymuje się od reklamy: „Zainteresowanie Kambô rośnie dzięki propagandzie słownej” – mówi wielkomiejski szaman. „Wielu postrzega to jako odrodzenie do lepszego życia”.
kambo – żaba – deltorfina – rapé
Nie tak dawno temu z lasu deszczowego wyłonił się duch żaby. W 1925 roku francuski misjonarz po raz pierwszy doniósł o kokosowych zabawach Indian w północnej Amazonii. W latach dziewięćdziesiątych taperzy kauczukowi przenieśli Kambô z lasów deszczowych do wielkich miast Ameryki Łacińskiej. Stamtąd jego użycie rozprzestrzeniło się wściekle, zwłaszcza w Brazylii. Tam ta metoda leczenia znieczulającego nazywana jest „vascine de floreste” – „szczepienie dżungli”.
Mieszanka różnych substancji. Naukowcy wciąż zastanawiają się, jak dochodzi do efektu Kambô. Włoski chemik jako pierwszy zbadał śluz w 1986 roku. Erspamer, który odkrył neuroprzekaźnik serotoninę, stwierdził, że kambô zawiera „fantastyczny koktajl chemiczny o potencjalnym zastosowaniu medycznym, niepodobny do żadnego innego znanego płaza”.
Od tego czasu badacze zidentyfikowali dwanaście bioaktywnych aminokwasów, tzw. peptydów, totalna biologia goraczka. Jedna z nich, adenoregulina, odgrywa rolę w depresji, chorobie Alzheimera i udarze mózgu, inna jest uważana za jeden z najsilniejszych naturalnych antybiotyków. Wydzielina żaby jest mieszaniną wielu różnych substancji. Dzięki temu jest tak skuteczny – ale i nieprzewidywalny.
W przeciwieństwie do innych trucizn, Kambô nie powoduje halucynacji. „Substancja jest bioaktywna, a nie psychoaktywna” – mówi Giovanni Lattanzi, jeden z najbardziej aktywnych zwolenników medycyny dżungli. Substancja ta nie może wywołać odurzającego tripu. Lattanzi podkreśla działanie lecznicze. 54-letni Włoch był jednym z pierwszych, którzy podeszli do Kambô od strony ortodoksyjnej medycyny.
Piętnaście lat temu doktor psychologii po raz pierwszy zetknął się z Kambô. Ponieważ jad żaby pomógł mu pokonać chorobę zapalenia wątroby i długotrwałe schorzenie jelit, badał jego tradycyjne zastosowanie wśród ludu Katukina w lasach deszczowych. Od tego czasu zorganizował niezliczoną ilość warsztatów i konferencji.
Lattanzi główne zastosowanie widzi w chorobach psychicznych. Silna fizyczna reakcja na truciznę może wpłynąć na psychikę. „Dzięki Kambô ludzie trwale pokonują szkodliwe wzorce myślenia i zachowania”. Intensywne przeżywanie zatrucia wydaje się brutalne – ale skuteczne. Tymczasem w grę wchodzą duże pieniądze.
kambo – szaman – znaczenie – żaba
Przemysł farmaceutyczny również jest zainteresowany lekami z żaby, ale nie śluzem żaby jako całością, tylko jego poszczególnymi składnikami. W końcu substancja, która w nieprzewidywalny sposób może doprowadzić do silnych mdłości, a może i gorszych, nie ma szans w apteczkach. Ten problem często pojawia się w przypadku substancji pochodzących z natury: są one mieszaniną najróżniejszych substancji, badacze rozkładają je następnie na poszczególne części – i sprawdzają, które z nich mogą działać przeciw chorobom i mogą być produkowane syntetycznie.
Na składniki kamô istnieje siedemdziesiąt patentów; ostatnio francuskim naukowcom udało się udowodnić, że jeden z nich jest w stanie zatrzymać wzrost raka u myszy. Niektórzy badacze mają nadzieję na sukces podobny do tego, jaki odniósł lek na ciśnienie krwi – captopril, który został opracowany w połowie lat 70. z jadu amazońskiej żmii lancetowatej Jararaca. Lekarski gigant Squibb zarobił miliardy na sprzedaży dzięki captoprilowi.
Fakt, że Brazylia nigdy nie zobaczyła za niego ani centa, jest dla wielu przypadkiem biopiractwa, który nie powinien się powtórzyć w przypadku Kambô. W Brazylii reklama Kambô jest więc od niedawna zakazana, wymioty totalna biologia.
Z dala od sceny alternatywnych uzdrowicieli, sok z dżungli wywołał poruszenie. Na torach wyścigowych w Oklahomie w 2013 roku konie z nieznanej stajni nagle wygrywały wyścig za wyścigiem. Branża bukmacherska była zdumiona. Dopiero szczególnie zaradne laboratorium zidentyfikowało egzotyczny środek dopingujący: nazywał się dermorfiną – jednym z głównych składników żaba kambo.